W listopadowym deszczu brakuje mi światła. W sobie.
Wczoraj zupełny zjazd emocji : płaczę, płaczę, płaczę, łkam, buczę, ryczę, we własny, postrzępiony smutkami mankiet szlocham rozczarowania i poczucie pustki, co nieoczekiwanie wzięło mnie we władanie. Dmucham nos jak dzieciak , łzy mażę po spuchniętej twarzy ,trąbię, siąpię, rozczulam się nad sobą do granic wytrzymałości mojego małego serca, co kiedyś chciało być dużym, a moją rękę trzyma MD*, trzynastolatka.
Głaszcze mnie po mokrej twarzy i mówi, nieprawda, nieprawda, jesteś najlepszym człowiekiem, jakiego znam i wszyscy, słyszysz w s z y s c y chcą z tobą rozmawiać..
Wymienia bez tchu najmilszych, którzy ciągle towarzyszą mi w mojej małej, gównianej drodze donikąd, a ja , między jednym szlochem a drugim - łapię w końcu słaby oddech.
Myję twarz, idę spać, śnię niespokojne sny, na twardej poduszce gaszę niewzniecone pożary.. Zaczynam znów dzień.
Taki sam jak poprzednie, identyczny z nadchodzącymi.
Kolejny cudowny. I znów, następny.
Do końca.
Może to taki czas Alejo.
OdpowiedzUsuńDo mnie sen nie bardzo chce przychodzić.
Ech.
Samych kolejnych-cudownych. :)
Ech, Aniu.
OdpowiedzUsuńczasem mam tak dość. Pieprzyc to.
Że tak powiem.
listopad
OdpowiedzUsuńliść`opadł, @fil.
OdpowiedzUsuńMoże nie powinienem, ale wszystko opada.
OdpowiedzUsuńJak to w listopadzie.. gorzej jak się przenosi na inne miesiące.
OdpowiedzUsuńfcuk.
Jak są Ci najmilsi, którzy chcą towarzyszyć to ta droga nigdy nie jest gówniana :) Naprawdę. Ale wiem, że tak się wydaje. Też nie lubię kiepskich dni...Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńja uparcie będę twierdzić, uparcie, ze ten listopad jest zmutowany, przejaskrawiony do granic wytrzymałości. i przyzwoitości. a na pewno dobrego smaku.
OdpowiedzUsuńtylko co będzie, jak się wreszcie skończy.
grudzień?
eh, wiem, powinnam jakieś pozytywne słowo, będzie dobrze, albo coś, nie wychodzi.
;)
@Gap, a ja tylko swoje :
OdpowiedzUsuńFCUK_FUCK itepe, itede..
Po listopadzie grudzien, ten z kolei fałszywą jednością w świetle bombek..
Juz lepiej się zamknę.
A może mróz zmrozi co bardziej gorące emocje, a resztę śnieg przykryje. Zna ktoś długoterminową prognozę?
OdpowiedzUsuńchyba nie ma co liczyć na śnieg, ze przykryje. on ma tendencje to roztapiania się. a pod spodem to lepiej nie mówić.
OdpowiedzUsuń...i
OdpowiedzUsuńdalej
O jaaa, łaczę się z Tobą w listopadowej depresze (to od "deprecha"). Bo mam to samo :)
OdpowiedzUsuńmi też wczoraj kryzysowo było
OdpowiedzUsuńale walczę, co mi tam :))
jak dobrze, że są CÓRKI (sama wiem coś o tym)
OdpowiedzUsuńmasz rację, córki to jest to.;)
OdpowiedzUsuńZresztą przykładem osoby, która działa na głównej funkcji czucia jest wypisz, wymaluj Amelia - osoby takie albo straciły w przeszłości jednego z rodziców, albo same wyalienowały się w świat wyobraźni. Główną cechą jest strata... bliższy jest im świat symboli i są... urodzonymi artystami. Ale gardzą "zwykłymi" ludźmi i tym co pospolite... Lubią być w Awangardzie - prowokować awangardowym strojem.
OdpowiedzUsuń:-)
o rany, @w_n_słowa: nie rozumiem, jak słowo - prosta dziewczyna jestem !
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, czasami daję się ponieść
OdpowiedzUsuńroztargnieniu. Ale te "czasami" nie trwają ani często, ani długo :-)
Jeżeli tylko masz do tego cierpliwość i dasz mi drugą szansę to sprawę typów psychologicznych mogę opisać Ci w meilu. Ale np. w formie bajki :-)
pozdrawiam serdecznie
Już mniej roztargniony
M