Mogę potwierdzić powagą mojego stanowiska, ze staniki są niezwykle przydatne na morzu także, choć nie tylko, z uwagi na ich długopalność. Każdy marynarz ma w worku marynarskim co najmniej dwie sztuki tak na wszelki wypadek. Ważna informacja - rozmiar ani typ miseczki nie ma zupełnie wpływu na przebieg sygnalizacji morskiej. Marynarze to dziwni ludzie i w tej oraz wielu innych sprawach idą pod prąd obecnych tendencji.
hahaha, to mnie naprawdę rozbawiło.
OdpowiedzUsuńCiekawa teoria :P
OdpowiedzUsuńMogę potwierdzić powagą mojego stanowiska, ze staniki są niezwykle przydatne na morzu także, choć nie tylko, z uwagi na ich długopalność. Każdy marynarz ma w worku marynarskim co najmniej dwie sztuki tak na wszelki wypadek. Ważna informacja - rozmiar ani typ miseczki nie ma zupełnie wpływu na przebieg sygnalizacji morskiej.
OdpowiedzUsuńMarynarze to dziwni ludzie i w tej oraz wielu innych sprawach idą pod prąd obecnych tendencji.
No proszę, czyli prawdą jest, że nie zna życia, kto nie służył w marynarce !
OdpowiedzUsuńCześć Grzesiu, buziaki. !
staniki są przydatne też dla panów i też pojawiają się PŁOMIENIE.
OdpowiedzUsuń:)
Jako żeglarz szuwarowo-błotny do tej jakże przydatnej wiedzy... nie dotarłam :)
OdpowiedzUsuńNa szczęscie na Mazurach widać brzegi