poniedziałek, 18 sierpnia 2008

`co ona się tych tabletków naje ...`


Słowa nad zimnym, szklanym blatem stolika sprawiają mi trudność, nie mogę za nimi nadążyć : ból głowy zaciemnia widzenie, zacierają się ślady w mojej wyobraźni, jak przysypane śniegiem.
Pusta głowa.
Oko pulsuje bólem, wytężam wzrok : za oknem ulica rozświetlona odbiciami w kałużach.
Światło tam jest jakieś takie świąteczno - zimowe, tylko patrzeć, a wywieszą lampki na drzewach wzdłuż Monciaka. Sierpień ?
Staram się ze wszystkich sił, i .. przegrywam, z bólem oka, karku, głowy.
IBUPROM MAX poproszę raz.



*****************
Ku pokrzepieniu serc po powrocie dostaję od MD* uroczą historyjkę :

` A wiesz, jedna baba przy cmentarzu, Maryla mi dzisiaj mówiła, sprzedawała kwiaty.
I tak ją głowa bolała, tak ją bolała.Non stop. Kark ja bolał, o, tak jak ciebie..Non stop, mówię ci.. Aaa, mówiła ta baba, pewnie mnie przewiało pod tym cmentarzem.. No i poszła do lekarza, i zbadali ją, no i się okazało, że ma guzy takie, a jeden to był wielkości jajka, i nie udało się nic z tym zrobić, i trzy tygodnie i baby nie było.A młoda była `

To tyle jak chodzi o pokrzepienie. I wsparcie, żeby nie było.

IBUPROM MAX poproszę raz.
A, daj dwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz