wtorek, 2 grudnia 2008

jak się nie ma co się lubi.. To się wszystko nienawidzi.

(...) boję się, że wyrośniesz na typa, co to w wieku trzydziestu lat, siedząc w barze, patrzy z nienawiścią na każdego wchodzącego faceta, który - na oko sądząc - mógł grywać w college`u w nogę. Albo zdobędziesz tyle wykształcenia, że będziesz miał w pogardzie wszystkich, którzy mówią `poszłem` zamiast `poszedłem`. Albo wylądujesz w jakims biurze i będziesz zrzucał spinaczami w najbliżej siedzącą sekretarkę."

J.D.Salinger "Buszujący w zbożu" s.268


*****

Me gustan los aviones, me gustas tu.
Me gusta viajar, me gustas tu.
Me gusta la mañana, me gustas tu.
Me gusta el viento, me gustas tu.
Me gusta soñar, me gustas tu.
Me gusta la mar, me gustas tu.
Que voy a hacer ?
Manu Chao `Me gustas tu`

... i tak dalej i dalej i dalej :
lubię samoloty, lubię ciebie, lubię podróżować, lubię ciebie, lubię poranek, lubię ciebie , i wiatr lubię , i marzyć lubię, i morze, i sąsiadkę, i marihuanę, i kawę,i motor, i bieganie, i flirtowanie, i góry, i noc jeszcze lubie i , ...
Tyle moja znajomość hiszpańskiego, co jak na razie nie poszła w las.

Co to jednak za kłopot: napisać - co się lubi ?

Przecież prawie wszyscy lubimy wakacje, truskawki ze śmietaną, letnie wieczory,śmieszne filmy, wzruszające książki, mądrych ludzi, małe kotki w koszyku i grzeczne dzieci. Łatwizna.

Jednak ja ułożyłabym całkiem inną mantrę. I choc nie buszuję już od dawna w zbożu, mogłabym z łatwością napisać tak :
nienawidzę zimy
nienawidzę marznąć i jak pierzchną mi dłonie, a deszcz ze śniegiem rujnuje mi fryzurę na pięć minut przed randką
nienawidzę jak spadają mi w błoto kluczyki a ja kolanem trzymam laptopa, torebkę, szminkę, papiery, litr mleka, perfumy, karmę dla kota i listy ze skrzynki i szukam ich po omacku ( kluczyków, nie : laptopa, torebki, szminki... )
nienawidzę ludzi, którzy zabijają foki, i przecinają drogą bagna Rospudy, i kłusują na goryle we mgle
nienawidzę się spóźniać
nienawidzę jak leci mi oczko w pończochach i wspinając się po mojej nodze wygląda jak smuga kondensacyjna za odrzutowcem na niebie
nienawidzę jak nie moge sie dogadac z MC i on mną manipuluje, a ja udaje że tego nie widzę, bo jestem tchórzem
nienawidzę wywiadówek
i być za wszystko, kurwa, odpowiedzialna
nienawidzę smaku i zapachu anyżu
nienawidzę jak leci brudna woda z kranu
nienawidzę foliowych torebek wszędzie
nienawidzę tłustych potraw
nienawidzę dźwięku odkurzacza
nienawidzę niektórych ludzi. Chyba. No, niektórych to na pewno. Prawie.
nienawidzę dzwonka telefonu komórkowego
nienawidzę nie móc zasnąć, gdy za oknem juz dnieje, a ja musze wstać o 6.10.
muzyki techno też nienawidzę
budzika, kiedy nie spałam pół nocy
bólu gardła i kataru
nienawidzę tych wszystkich : no joł, no łoł, siema, ściema, heja, narka i innych dobrych w ten deseń
dźwięku swojego głosu w nagraniu
zapachu second-handów i ludzkiego potu w kościele
łupieżu na kołnierzyku czyjegoś garnituru
nienawidzę bezmyślności
i wyrachowania, jak cholera tego, kurwa, nienawidzę
aha - nienawidzę przeklinać
nienawidzę być rano w pełnym makijażu. W pełnym z poprzedniego dnia.
trasy,kiedy mam do domu jeszcze 345 km a jest 23.24..
i jeszcze kilku rzeczy.
No i jeszcze ze dwóch.

No i - kto pierwszy rzuci kamieniem ? Czyż nie jest dobrze tak czasem ?
Jaka to różnica , jak brzmi nasza mantra ?
Kocham - nienawidzę..
Przecież i tak naprawdę:
Me gustan los aviones, me gustas tu, me gusta viajar, me gustas tu.
Me gusta la mañana, me gustas tu........

4 komentarze: