Walkę z szablonem zakończyłam, choć pewnie działania wojenne wznowię.
Szablon próbowałam zmienić, żeby wszystko chodziło tak, jakbym sobie zyczyła - ale co zrobic , kiedy ma się już tę upierdliwość i czepialskość dotyczącą estetyki.
Chciałabym najprostszy szablon, najczytelniejszy - a takie z kolei mają jakieś wady od razu : a to za proste, a to kolory nie wchodzą..
Jeeeeziuu, jak mawia MD !
Przyzwyczajonych przepraszam, to tylko szata, choć wiadomo JAK bardzo szata zdobi.
Zwłaszcza jak król nagi pod szatą ( pardon, k r ó l o w a ..)
A kto nie wie , ten hipokryta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz