Czasem tak trudno jest pojąć, że jest gdzieś jeszcze inny świat, niż własne odbicie w lustrze. Z biegiem lat lustro parszywieje, zamazuje się, pokrywa szarą patyną, i w końcu okazuje się, że oprócz nas odbija się w nim co najwyżej pusty pokój, o ile mamy aż tyle szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz