MD* i BB* odwiedzają mieszkanie Starego Przyjaciela.
Stary Przyjaciel po odejściu T. nie spał trzy dni. Na pogrzebie był zagubiony; nie mógł się odnaleźć. Znali się od 1956 - ponad pół wieku, dnia nie przeżyli bez omówienia bieżących wydarzeń politycznych i towarzyskich zależności. Teraz Stary Przyjaciel tęskni za T. i zapewne myśli już o tej drugiej stronie, gdzie znów będą mogli wrócić do niekończących się rozmów i wymiany poglądów. Siła przyjaźni. I nagle pożegnanie. I nagle ten brak lustra, w którym tyle lat można było się przeglądać, widząc w jego mętniejącej powierzchni swoje coraz liczniejsze zmarszczki.
MD* opowiada mi, że mieszkania starych ludzi są niezwykłe. Sama ma dopiero trzynaście lat, a w lot czuje tę niesamowitą ciszę, która spowija tę przestrzeń. Chciałam szybko zjeść ciastko i wypić herbatę, opowiada, ale zrobiło mi się wstyd, że tak pędzę. Codziennie wykonujemy tyle telefonów, słuchawka się grzeje, a tam oni czekają na jeden telefon od nas jak na wielkie wydarzenie. Za drzwiami mieszkań starych ludzi czas się zatrzymuje. Zegary stają na jednej, ważnej godzinie.
Tam mieszkają kolorowe sny wielu długich nocy, i kiedyś wyśnione stają się dziś rzeczywistością.
BB* - Brat Bliźniak
MD* Mała Dziewczynka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz