poniedziałek, 8 czerwca 2009
Kolczaste serce
Na wikipedii piszą, że gdy wiosną świeci mocniej słońce , serce jeża, uśpione przez zimę - zaczyna bić żywiej.
Podoba mi sie ten opis. Wyobrażam sobie od razu, jak zwinięte w kolczastą kulkę serce jeża odwija się wraz z pierwszym, wiosennymi powiewem, wystawia kolce i - nadal pozornie ostre - mięknie ku słońcu.
Dziś uratowałyśmy z K. jedno takie serce. Całkiem spory jeż szedł spokojnie środkiem uliczki w Sopocie, ku słońcu zapewne. Na grzbiecie nie niósł jabłka, więc był to jeż prawdziwy, nie bajkowy. O jego realności świadczył również ciche posapywanie oraz liczna rzesza lokatorów i pasażerów polatująca nad jego grzbietem . Jako dzielna obywatelka Doliny Rospudy zatrzymałam samochód na poboczu, gotowa przenieść jeża na z góry upatrzony skrawek trawnika. Owe bohaterskie przedsięwzięcie okazało się niełatwym zadaniem . Jeż zwinął się w jakieś sto dwadzieścia widelców i nawet łapek nie dał sobie odgiąć, tak jakbyśmy co najmniej chciały przenosić go za łapki ! . Zza kolców wystawał mu tylko czarny , wilgotny ryjek. Za ryjek zresztą też nie chciałyśmy go przenosić. Stanęło na papierowej torbie, w która udało się jeża zgrabnie przechwycić i uratować, cokolwiek wbrew jego woli. Pozostaje mieć nadzieję, że podczas tych samarytańskich poczynań uratowany nie dostał zawału.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak super, ze go ratowałyscie, bo zginalby niechybnie pod kolami. Pewnie sie potem posikal ze strachu, bidulek :D
OdpowiedzUsuńTrudno stwierdzić , narząd sikający też schował..:D
OdpowiedzUsuń