sobota, 11 lipca 2009

missa pagana

Ranne wstają zorze. Nad morzem.
Naciągam czas jak za krótką kołdrę, a gdzieś spod jej wydartego krańca wystają rzeczy niezałatwione. Kawa, prysznic i moją mantrą, moją modlitwą codzienną znów jest : co zrobiłam,co zrobię, czego zaniechałam ? Dzielę czas na małe kawałeczki, przystępuję do komunii pracy : Panie, nie jestem godna, abyś przyszedł do mnie, bo takam zajęta..
Od rana autostrada, znów podnieśli ceny na bramkach.
`Tak_już_będzie` oświadcza pani - Budda w okienku, jakby obwieszczała mi soborową prawdę, a ja pryskam dalej, za tirami, za ciężarówkami, za czasem. Zerkam na stos papierów na siedzeniu obok i układam to, co powinnam była w nich wczoraj wyczytać, zamiast zasnąć, zmożona dniem poprzednim.
Rachunek sumienia. Żal za grzechy.
Pokuta rozwlekłych godzin narad w huku budowy, która rośnie i krzepnie na naszych oczach. Warkot maszyn budowlanych pod samym oknem wciska się w moją bolącą głowę. Gdy zamkniemy, jest duszno nie do zniesienia, trudno myśli zebrać. Gdy otworzymy- huk zza okien nie pozwala myśli słyszeć.
Czy startujemy, czy dopiero kołujemy ?
- wysilam się na błyskotliwy żart, gdy zapisane kartki drżą jak airbus na pasie startowym wraz ze stołem, z nami.
Jestem głodna,bardzo głodna, zalewam kawę kawą, herbatą, wodą, już tak bardzo chcę do domu.
Domie złoty, który czekasz na mnie niewywieszonym praniem, gdzie do nóg łasza się głodne koty, gdzie bardzo chciałabym już być.
`Sukienko w groszki, módl się za nami..` Jeszcze kilka godzin , wytrzymam.
Na anioł pański biją dzwony mojego telefonu . Jak weksle bez pokrycia wystawiam rozmówcom obietnice, których nie umiem dopełnić : a już miało być inaczej, lżej być miało, łatwiej.
Wracam.
Wszystkie moje dzienne sprawy nieważnieją z każdym kilometrem puszczonego wstecz filmu porannej trasy. Dojeżdżam, parkuję, windą do nieba szóstego piętra, kładę laptopa, karmię koty, opowiadam mój dzień.
Zaprawdę godne to, sprawiedliwe, słuszne i zbawienne jest móc wreszcie odpocząć.

3 komentarze:

  1. Ależ pięknie opowiedziałaś dzień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słuszne i sprawiedliwe .
    Oj tak.
    Mam nadzieję, że niedziela upłynęła w nastroju odpoczynkowym

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpoczynkowo-sprzątająco.
    śpiewająco wręcz.

    OdpowiedzUsuń