wtorek, 11 stycznia 2011

Salto

Zima spina ręce w lodowym uścisku, a mnie ciepło. Za wcześnie jest marzyć o wiośnie, ale to samo się staje. Co rano budzę się z głową pełną dobrych snów, cóż z tego że było ich ledwie kilka.

"Z krucyfiksu co noc patrzy się na nią
kiedy składa na pół sukienkę tanią
Nie powie nic kiedy znów
Włoży ją rano
Wszystko już o niej wie
Tani stróż anioł."
Strachy na lachy

3 komentarze:

  1. eh, żebym jak chociaż tak umiała myśleć jak ty piszesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. eh,a ja bym chciała umieć tak pisać, jak myślę :)
    Serdeczności dla mojego anonimowego gościa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiosna pod Twoim dachem cieszy.Bardzo na nią zasłużyłaś.Niech trwa Twoje przedwiośnie.

    OdpowiedzUsuń