środa, 14 maja 2008

_gołąb zawsze puka dwa razy_


`DZIEWCZYNA NA DACHU`*
kryminał w odcinkach


odcinek I pt.
"Gołąb zawsze puka dwa razy.."

Sypialnia na poddaszu była mała i duszna. Sprawiała tez wrażenie dawno nie sprzątanej - przy sofie poniewierały sie jakieś gazety, otwarta książka, na podłodze stała opróżniona do połowy szklanka z wodą. Z fotela zwisał smętnie kolorowy sweterek i para jedwabnych pończoch.
Lekki wiatr rozdymał brudną firankę w uchylonym oknie : wyglądała jak mały żagielek oglądanej przez lornetkę łódki..

Zakurzone szyby na tle jasnego nieba przecinały pojedyncze cienie latających gołębi. Marianna leżała z otwartymi oczami i wsłuchiwała się w życie miasta za oknem.

Ze studni ulicy poniżej dobiegały ją irytujące odgłosy remontu : stukanie, głosy robotników, miarowy odgłos przesuwania jakiejś ciężkiej konstrukcji po kamiennych płytach podwórka. Próbowała zasnąć, ale właśnie te dźwięki wybiły ją z płytkiej drzemki i nieznośnie przypominały o zbliżającej się przeprowadzce.
Przeprowadzce ? ! W tych okolicznościach chyba lepiej byłoby to nazwać u c i e c z k ą..

Para gołębi postanowiła urządzić sobie na brzegu dachu schadzkę. Ze swojego miejsca na sofie Marianna widziała, jak ptaki tupią po krawędzi rynny czerwonymi łapkami , nadymają się, stroszą i wydają te swoje okropne, gulgoczące odgłosy.

Pamiętam te cholerne gołębie jeszcze na Kasztanowej. Ledwie zaczynało świtać a słyszałam ich gruchanie w gałęziach drzew. Wtedy od razu wiedziałam , że jest kiepsko : za oknem świta, gołębie w akcji, a ja daleko w polu z robotą.. I zawsze maj. Zawsze to było w maju.. Zielone , ciężkie od kwiatów korony kasztanów , w radiu Krystyna Janda śpiewa` .. bo ja jestem, proszepana na zakręcie..` Ciekawe, gdzie j a jestem ? W ciemnej dupie, proszepana... Nigdy bym się nie spodziewała, że wpakuję się w taki pasztet..


cdn.

*tytuł roboczy. alejadrzew zastrzega sobie prawo do zmiany tytułu w zależności od horyzontu,
humoru i honorarium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz