środa, 14 maja 2008

poranek

SCENKA RODZAJOWA pt. Wsparcie rodzinne, odcinek II


Poranek w mieszkaniu. Godzina 6.50
MC* snuje się po mieszkaniu w boksach. Włosy zmierzwione, wzrok zamglony.
Ja
co robisz ? Dlaczego nie idziesz pod prysznic ? Za 20 minut wychodzimy.
MC
Zmieniłem schemat. Do tej pory najpierw się kąpałem, potem jadłem. Na jedzenie zawsze brakowało czasu. Teraz zmiana : najpierw płatki, potem prysznic.
Zdążę zjeść i się wykąpać.

Ja
A gdzie w tym schemacie mieści się snucie po mieszkaniu w boksach ? Przed prysznicem czy przed płatkami ?
MC nie odpowiada. Z miską płatów ( w boksach ) siada do komputera. Bezmyślnie wpatruje się w ekran. Miele łyżką w mleku. Ściąga pocztę i drukuje coś.

- Nie jest tak źle – myślę - MC drukuje coś, nad czym pracował w nocy. Na szczęście ma jeszcze resztki przyzwoitości i pilnuje tego, co ma zrobić. Uff, a myślałam że już zupełnie sobie odpuścił. Jednak jestem niesprawiedliwa. Źle go oceniam.

MC kończy drukowanie i idzie po prysznic. Wychodzi z łazienki. Pełen dezaprobaty wskazuje na wyczuwalne dowody funkcjonowania kociego przewodu pokarmowego.

MC
Ale śmierdzi.
Ja
Co znowu ?
MC
Te koty. śmierdzą.
Ja
To posprzątaj im !
MC
I te kłaki wszędzie. Na m o i m swetrze ! Jezu !!! Ogolę je do łysej skóry.

Winda. Godzina 7.21.
Ja:
Idziesz wreszcie, czy nie ? Spóźnimy się znowu !
MC
A jakie to ma znaczenie ?

.....

garaż podziemny godzina 7.26.

MC
Tu masz dwa maile. wydrukowałem dzisiaj.
jeden to bilety na koncert. Zapłać zaraz.
Drugi – bilety na samolot do Barcelony. Przelej dzisiaj. Czekają.

-------------------------------------

*MC = MłODY CZłOWIEK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz