środa, 30 lipca 2008

`my zdjes` emigranty ?`


`Serdecznie witam panie dziennikarzu
Zanim opowiem panu o swych planach,
Na imię mam Gladys del Carmen
La Torullo Gladys Semiramis.

Chcę jeszcze raz pojechać do Europy
Lub jeszcze dalej do Buenos Aires..`




A może pojechać wystarczy bliżej ? Brugge ?

Z Antwerpii próbujemy wyjechać od rana. spakowane walizki, poziom adrenaliny odpowiednio wysoki, jak się okazuje – para w gwizdek.

Z hotelowego parkingu zabieram hondę i jadę po nasze bagaże. Zbyt długa chwila na pakowanie pod hotelem i.. akumulator, drzemiący w bezruchu od dwóch dni odmawia współpracy. Bezgłośnie szepcę do siebie : Curva, curva, niezły pasztet i .. jak wróżka uprzedzam w myślach słowa, które natychmiast padają pod moim adresem we wnętrzu rozgrzanego samochodu : ` co zrobiłaś, ze nie zapalił ?`

Poker face, tu potrzeba plastra. A raczej trochę mocy dla mojego autka. I morza cierpliwości dla mnie samej.

Skośnooka, profesjonalnie uprzejma recepcjonistka w hotelu kręci bezradnie głowa i proponuje wygodne, bezinwazyjne rozwiązanie : 120 euro za pomoc drogową.

Uchem łowię fragmenty rozmowy obok i .. mam ofiarę. Niepozorny Holender na wakacjach, z zoną i dzieckiem tez ma samochód i to na chodzie ! A w nim sprawny akumulator, który tętnicami kabli rozruchowych wtłoczy życie w krwiobieg mojego trupka.

Kłopot pojawia się na samej ulicy : honda parkuje swoim zwalistym ryjem tuż za lśniącym lexusem, ulica jest jednokierunkowa i tłoczna, a sąsiadujący pas dla rowerów jest szeroki jak pas startowy i pełen pomykających jednośladów. Curva, curva, tu potrzeba plastra.

Uprzejmy Holender manewruje na wąskiej ulicy, podpychamy wóz najdalej na chodnik, na możliwie bliską odległość kabli. Samochody kulturalnie nie trabią, to nie war-szaffka lecz Antwerpia, rowerzyści próbują ominąć auta tarasujące im przejazd bez cienia skargi, z nerwów ciśnienie wali mi w skronie bólem głowy i bardzo chcę już jechać do Brugge.

Jeszcze kilka manewrów po chodniku i udaje nam się połączyć arterią prądu moją hondę z holenderską mazdą. Dzięki ( protestanckiemu ? ) Bogu za opieszałą belgijską policję !
Oczami wyobraźni widzę już wstępniaka w antwerpskiej popołudniówce :

24 lipca 2008, czwartek.
Paraliż komunikacyjny na Quinten Matsijslei
w Antwerpii !

Przed czterogwiazdkowym, znanym z wymagającej klienteli Hotelem Carlton dwójka bezrobotnych Polaków na zarobkowych `wakacjach` w naszym mieście zablokowała na kilka godzin ruch kołowy i pieszy. Wiekowa honda `turystów` z Europy Wschodniej, 41-letniej Magdaleny S. i 44-letniego Dariusza R., odmówiła współpracy i tym samym całkowicie sparaliżowała na kilka godzin trafik na skrzyżowaniu Quinte Matislei i Lange Kievitstraat .

Polacy - znani w naszym kraju głownie z nielegalnej pracy na budowach - próbowali poradzić sobie z trudna sytuacją w sposób całkowicie nieprofesjonalny i obcy mieszkańcom Belgii : oszczędzając zarobione ( bez podatków ! ) pieniądze nie wezwali pomocy drogowej lecz perswazjami i groźbą zmusili obywatela Holandii do udzielenia im pomocy w uruchomieniu pojazdu.

Dzisiejszy incydent wywołał ponownie falę dyskusji o sytuacji emigrantów ze strefy Schengen w naszym kraju i ich umiejętności radzenia sobie w kłopotliwych sytuacjach w obcych im realiach.
„Emigranci z Europy Wschodniej
– mówi Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Królestwa Belgii Antoine Duquesne – stają się palącym problemem krajów Unii Europejskiej. Jako członkom Unii , bezsprzecznie winniśmy nowo przyjętym krajom partnerska współpracę i wsparcie na wielu polach, zarówno gospodarczych jak i socjalnych, jednak należy zadać sobie pytanie : jak dalece nasze społeczeństwo jest na to przygotowane i czy rzeczywiście nadszedł już czas, by tak bezrefleksyjnie rozszczelnić nasze granice ?”

Uff, gdzie jeszcze mnie zaprowadzi moja wyobraźnia ?

Serdecznie witam panie dziennikarzu,
chcę jeszcze pojechać do..

Ruszamy : kierunek BRUGGE.

4 komentarze:

  1. :rotfl: A ty masz jeszcze moje kable w bagażniku?

    OdpowiedzUsuń
  2. ..hihi, mam - a ile one świata już zwiedziły.. Jak krasnale z Amelii :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ...dzięki tym kablom znaczy Honda śmiga;)...dzięki ci zbawco!!

    OdpowiedzUsuń