wtorek, 29 lipca 2008

_w poszukiwaniu straconego..._



Dzwoni komórka ( w zasięgu roamingu sieci orange gsm )
Córka odbiera
Tato ? Co słychać, wszystko ok. ?
Ojciec:
Dzieciątko, zła wiadomość : nie ma go.
Córka :
Kogo nie ma, tato?
Ojciec:
Kota, dzieciątko, kota nie ma.
Córka:
Jak to : nie ma ? A gdzie się podział ?
Ojciec:
No nie ma i już . Szukam od czwartku.
Córka :
Ale którego kota, tato ?
Ojciec:
Twojego.
Córka :
Dobrze , ale którego `mojego` ? Czarnego ?
Ojciec:
No ten Czarny jest.
Córka :
Ok. A ten Mały w Łatki ?
Ojciec:
No ten też jest.
Córka :
A stary Kudłaty ?
Ojciec:
Kudłaty zawsze tu jest . O, tak, to jest dobry, grzeczny kot – takie to mile, grzeczne zwierzątko. No ja nigdy nie myślałem, że to może być taki miły kotek.. a jaki inteligentny..I tak ładnie leży i tak patrzy tu na mnie, no chodź no tu do mnie, on wszystko słyszy i rozumie.On sie na mnie wczoraj tak pogniewał..
Córka :
Tatoo !
Ojciec:
No dobrze, już dobrze dzieciątko, ale kota nie ma.
Córka :
Ale którego, tato ?
Ojciec:
No nie ma i już ! Ten Czarny jest. Ten Mały w Łatki tez jest. Wczoraj chyba na oknie siedział , ale jak mnie zobaczył, jak skoczył ! To jest diabeł, nie kot ! A Kudłaty zawsze tu leży, co to za miły, grzeczny kotek..A jaki delikatny, grzeczniutki, inteligentny..
Córka :
Tatoo ! To SĄ WSZYSTKIE ! Moje dwa : Czarny i Mały w Łatki i Kudłaty Twój.
Ojciec :
Sądzisz ? No dobrze, to ja jeszcze poszukam.
A tak poza tym - jak się bawisz ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz