wtorek, 2 września 2008

szlachetne zdrowie

Ale sobie dziś fajnie z rana pochorowałam :

6.30 - Kot nr 1 na mojej poduszce czyści sobie futro i mlaszcze
6.40 - Kot nr 2 chce do kuwety i drapie w drzwi ( od mojej strony )
7.05 - MC* żeluje ( prawie bezgłośnie) włosy w mojej łazience, a ja mu przypominam, co by KONIECZNIE pożyczył kasę z mojego portfela, bo tak słabo na miasto bez kasy iść

7.25 - ja wstaję i robię kanapki dla MD i Jej Kol. , bo słabo o suchym pysku do szkoły iść . Aha, no i kawę bym wypiła, skoro już wstałam.
8.20 - MD* suszy i prostuje włosy w mojej łazience, a ja jej przypominam, co by KONIECZNIE pożyczyła kasę z mojego portfela, bo tak słabo na miasto bez kasy iść
8.30 - mailem wysyłam A* Bardzo Ważne Informacje, no bo przecież właścicielka sklepu z zabawkami nie zaczeka na swoje logo, aż JA przestanę wycierać nos..
8.37 - 8.40 gawędzimy sobie z A* na Skype, bo dostała mojego maila
8.55 - dzwoni MS* z pytaniem, dlaczego się nie odzywam, oraz żeby mi powiedzieć, jak ona ciężko pracuje
9.02 - MD* i Jej Kol. wychodzą trzaskając drzwiami, a ja im przypominam, co by te kanapki wzięły , bo tak słabo o suchym pysku...
9.05 - MD* wraca bo trzeba mi podpisać zgodę na wyjazd dziecka do Biskupina, za jedyne 378,- peelenów.
9.35 - MC dzwoni, że już skończył szkołę na dziś bo ma tylko arts.. i 4 godziny okienko..

aaa, zresztą - już mi się odechciało spać.
I zdrowa jezdem.


MD* - Mała Dziewczynka, jak wiadomo
MC* - Młody Człowiek, i to wiadomo
MS* - Moja Siostra , nowa postać
A* - Alicja niezawodna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz