Znałam kiedyś pewnego publicystę i pisarza,który zwykł mawiać, że na wsi wszystko jest czyste,
( mając na myśli na przykład Murzasichle zimową porą,gdzie przebywaliśmy razem ),
zaś w pociągu - wszystko jest brudne.
Po siedmiu ( bez pięciu minut ) godzinach w pociągu relacji Warszawa Centralna - Gdynia Gdynia Głowna Osobowa( sic !), nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać, że z czystych rzeczy to mi już tylko myśli zostały..
Skądinąd trudno byłoby mi się p r z y z n a ć tak zaraz do brudnych myśl
Powtórzę tu jednak Mistrza myśl złotą : w pociągu wszystko jest brudne.
dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz