niedziela, 15 lutego 2009

Z bliźnim się możesz zabliźnić..

Kilka dni w stolicy, prócz oczywistych przyjemności spotkania rodziny, przyjaciół i całego wspaniałego sztafażu kulturalnego - przynosi mi smutne obyczajowe refleksje.

Człowiek człowiekowi zatrąbi nad uchem gdy chwilę człowiek się na skrzyżowaniu zawaha
człowiek człowiekowi nie ustąpi miejsca w kinie
człowiek człowiekowi zajedzie drogę na parkingu centrum handlowego, aby człowiek przed człowiekiem pierwszy mógł dopaść miejsca
gdzie człowiek od człowieka przyjmie zamówienie ze spojrzeniem pełnym odrazy,
gdzie człowiek człowiekowi rzuci resztę jak jałmużnę
gdzie jałmużna reszty zadźwięczy człowiekowi na stoliku modnej kawiarni jak trzynaście srebrników..
Człowiek spojrzy na człowieka z góry, po to, aby człowiek mógł poczuć się jak bydlak, który przeszkadza człowiekowi osiągnąć to, do czego człowiek jest przeznaczony : pieniądze, sukces towarzyski, awans zawodowy i pokój na ziemi.

Edward Stachura pisał chyba już ze trzydzieści lat temu :
człowiek człowiekowi wilkiem
człowiek człowiekowi strykiem
lecz ty się nie daj zgnębić, lecz ty się nie daj spętlić.

Próbuję.
cdn.

2 komentarze:

  1. A mi przedostatnim razem wredny pan tramwajarz warszawski nie chcial sprzedac biletu, bo nie mial wydac z 5 złotych. A wtedy dwie osoby podrozujace tym samym tramwajem zaoferowaly pomoc: jedna pani dala drobne na bilet, a jeden pan dał gotowy bilet, nieskasowany ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Srebrniki dzisiaj dobrze stoją. Judasz coś tam sprzedał za trzydzieści ;)

    OdpowiedzUsuń