sobota, 11 kwietnia 2009
Gołębica
Dzień dobry kochana, no witam cię serdecznie !
Co taka mizerniutka, co ? słabo, kłopoty jakieś ? Będzie dobrze, będzie dobrze..
Siadaj tu już zaraz, tak dzisiaj trochę z rąk do rak, bo mamy zajęte fotele, siadaj, siadaj mi zaraz do mycia.
Nataliaaa!! Masz panią, myj pani główkę ! No i jak u ciebie, opowiadaj, my to nawet czasu nie mamy porozmawiać.
U mnie ? A u mnie bardzo dobrze, pracy mamy pełno tu teraz, rozkręciło się ładnie, dziewczyny ładnie pracują, na otwarciu klientki twoja robotę chwaliły, chociaż prawdopodobnie Łukasz też sobie w Gdyni pięknie zrobił, pamiętasz Łukasza, co po mnie zakład przejął ? Jemu robiło tych dwóch jego kolegów, ta para, wiesz oni nam kiedyś reklamę robili, znasz ich ? No nieważne. Na biało sobie zrobił, ponoć pięknie, bardzo nowocześnie, na wejściu recepcja tapicerowana , bielutka, ale ja tak na biało to nie lubię, czasem klientka farbą pobrudzi, i ludzie są tacy nieuważni zresztą .
Aaa, przecież ty nie byłaś na naszym otwarciu, esemesika ci wysyłałam, ale już nie dzwoniłam, bo tak czułam że nie dasz rady teraz, aha, zaraz, Gosiaaa! Nalej tu pani szampanika, i cukiereczka proszę, to z otwarcia jeszcze, weź... nie ? A dlaczego nie ? Ty taka szczuplutka, formę trzymasz, ja to utyłam zobacz, cztery kilo, to jak chora byłam i Witek mnie tak karmił, mówię mu nie karm mnie tyle, a on taki kochany, tak o mnie dba, i widzisz przytyło mi się. Ale zrzucę , mam teraz takiego super dietetyka, prawdopodobnie wszystkie baby co do niego chodzą to zadowolone, efekt pewny, zobaczę, może po Świętach.
To co robimy ? Kolorek ? A jaki dziś kolorek ?
Słuchaj, tak patrzę, a może zrobimy coś innego, co ? L`Oreal wypuścił takie nowe kolory na wiosnę, Ogrody Próżności ta kolekcja się nazywa, niesamowite kolory, jak kwiaty w ogrodzie, zieleń, fuksja, fiolet, róż. Śmiejesz się ? Dziewczyny, klientka mi się tu śmieje, że nie chce zielonego, no myślałam że kto jak kto, ale ty to jesteś odważna ! No, to może innym razem. Ale, ale wybierz sobie pierścionek, z tej kolekcji, zobacz super, co ? Taka róża czarna, na prezentacji tej nowej kolekcji dawali taki suwenir, tylko rozmiar sobie wybierz. Małe są , o ten chyba będzie najlepszy. Gosiaaa ! U pani się farba skończyła, a pani, pani Krysiu, teraz tutaj do mnie pani usiądzie. I co dziś robimy ? Strzyżenie tylko ? No widzę, widzę, włoski urosły za dużo, na szyi to niekorzystnie, krótka szyja się robi, ale zaraz poprawimy, jak Liz Taylor pani będzie, pięknie ! I prostownicę mi Gosia włącz, tę szeroką.
Ale ma pani piękne okulary! Skąd takie ? Ja mam takie nowe, prawdopodobnie Dolce Gabanna , teraz najmodniejsze takie duże, `kujonki`na nie mówią, syn mój to śmiał się, jak w nich przyszłam, ja mam okrągłą twarz to super mi takie kujonki pasują, ale jak u mnie uczennica w zakładzie włożyła, to mówi że jak Ula Brzydula wygląda! I faktycznie, jak ktoś ma drobna buźkę, to nie pasuje ! Tu w Sopocie pani kupiła ? A były jeszcze , może zadzwoni pani ? Hallo, Pan Radek ? Tak tu, M., jestem znajomą pani Krysi, i pan takie piękne okulary jej dobrał, ja bym, sobie tez wzięła - mówi że odłoży - to dziękuję panu bardzo, będę zaraz po Świętach, na pewno przyjdę, dziękuję, Wesołych Świąt !
No i słuchaj, jeszcze z tym remontem ci powiem, dobrze że tak zrobiłyśmy te lustra nie do ziemi, jak radziłaś, bo jak klientka mi siada, i ma na przykład grube nogi, a pelerynka nie przykryje, to nie lubi się tak całościowo eksponować, więc takie lustra na pół to lepiej. Wspaniale, Witkowi tez sie już podoba, najpierw to narzekał, że nie dałaś tych ścian wyburzyć, i że te szyby takie wielkie kazałaś, jak w szpitalu, mówił, a teraz zadowolony. I klientki chwalą. Musisz kiedyś tu do mnie przyjść , na masaż, albo na saunę, mam juz ta nową kabinę , wypróbowałam raz, jak koniec pracy miałam, pozamykałam i sobie tę saunę zrobiłam, bardzo to dobre jest . Zrobimy sobie taki babski wieczór, co, tylko datę mi podaj, co ?
Nataliaa !! Myj tu panią, i jak będziesz czesać, to ten tył tak mocno na szczotkę odbij, pani tak lubi... A pania poproszę do mnie.
A wczoraj to mnie policja złapała, jechałam do Gdyni, i przez komórkę gadałam. Mówię mu, proszę pana, ja nigdy, p r z e n i g d y nie rozmawiam, ale akurat uczennica z zakładu mi zadzwoniła, że folii na balejaż nie mają i że płyn im się skończył do trwałej i dlatego, musiałam to z nią omówić, ale on zaraz, że dokumenty wozu, ubezpieczenie prosi.
Wyjmuję, grzecznie, spokojnie, a tu przegląd ważny do września 2007, ubezpieczenie do grudnia 2008, sama nie wiem jak to się stało, pytam, czy ta Compensa to mi nie przysłała, czy co ? Bardzo dziękuję, że mnie pan zatrzymał, mówię mu, bo bym tak jeździła, zupełnie nieświadoma. A on na to, za co pani mi dziękuje ? Cztery tysiące złotych mandat i dokumenty zatrzymuję.. Wtedy to już się trochę zdenerwowałam, jakie cztery tysiące, czy pan się pomylił ? Elegancko pana ostrzygę, proszę go, i włosy pana dziewczynie zrobię, i zaraz po te dokumenty polecę, męża wyślę.. Ale w sumie to człowiek tak gada, a nie wiadomo, czy on w ogóle ma dziewczynę , nie ? W końcu mnie puścił, ale się nagadałam, nawygłupiałam...
A teraz tą panią tutaj poproszę, tę siwą, tę moją gołębicę ! Ooo, idzie i gołębica, i co, pani Marto, ale włoski już urosły, i jaki siwe, co robimy ? Ale gdzie ja dałam moje nożyczki ? One mi tu ciągle coś przekładają ! Tyle razy mówię, żebyście nie brały moich nożyczek !
A ty już idziesz ? Pięknie, ładna główka, zgrabna, ślicznie, ale czekaj, czekaj, deszcz przecież pada! Masz parasol ? Nie ? To pożyczymy ! Weź ten. Aaa, to twój, Natalko ? O, to przepraszam, tego nie, ale weź ten, to klientka zostawiła, taki fikuśny jakiś, srebrny, nie odbiera, oddasz przy okazji.. No to buziaczki, całuję, do zobaczenia !
Nataliaaa! Już do mycia proś panią !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz