Dziś Włocławek. Rzepak znów zażółcił pola.
Trasa, trasa , trasa. W poprzednim życiu musiałam być kierowcą tirów albo przynajmniej dorożek. Albo, co bardziej prawdopodobne inkasentem myta na rogatkach - odpowiedniku bramek dzisiejszej a1.Kiedy wracam, moja kotka tuli się do mnie, wskakuje na kolana i pcha się na klawiaturę, jakby mój wyjazd od niej miał być na zwsze, a powrót do niej - nigdy. Kochana.
Zanim złapię oddech,znów mi go brak.
Zanim zasnę, znów wstaję.
Zanim pomyślę, już się dzieje.
Jutro Warszawa. Kiedyś weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz