piątek, 19 lutego 2010

19.02.2010.

Wreszcie mam tematy.
Ostatnie kilka dni to była mordęga.
Dostałam w sobotę maila ze szkoły, że mamy przygotować trzy tematy reporterskie, nad którymi chcielibyśmy pracować w czasie zajęć. Od razu głęboka woda. Mam tremę. Wszystko wydaje mi się błahe, już napisane, ograne. Liczyłam, ze trochę nas poprowadzą, za rączkę wezmą, a tu nic. Mam nadzieję, że po krótkich prezentacjach przynajmniej pomogą nam wybrać jeden z trzech.
Spotkałam się z kilkoma osobami. Każdej zadałam te same pytania i prosiłam o temat, lub uwagi do moich. Patrzyłam na ich reakcje.
JS : to bohater gdzieś cię zaprowadzi.
KS : wysłuchała, podrzuciła coś. Pomogło. Prawda powstaje w rozmowie.
MW : chyba nie startujesz od razu do Pulitzera ? Odwagi.
BK : bardzo mnie zaskoczył. Podrzucił mi temat, który nigdy nie przyszedłby do mnie sam, za mało doświadczeń. Rano dostaję sms: przeczytaj te książkę, tam są wypowiedzi, których szukasz.
TG: kilka zdań o zwyczajnych- niezwyczajnych z prowincji otwiera mi horyzont. Lubię z nim rozmawiać. Szkoda, że tak rzadko.
MD : marzenia. Myślę o tym w nocy, rano wstaję i wyciągam kartkę mamy z 1958. Na liście marzeń napisała : spokój. Czy dzisiejsze 33-latki mają jakieś niematerialne marzenia ?
Jeszcze spotkanie z KS. Jadę do nich w niedzielę.


"(...)kiedy reportaż ma być czymś ważnym, to trzeba go przepuścić przez siebie, jak przez tunel. Nie ma innej drogi, wokół tego tunelu nie ma objazdu." [ "Reporterka. rozmowy z Hanną Krall" - Jacek Antczak, s.51 ] .

4 komentarze:

  1. Spokój
    jest i na mojej liście.

    Będzie dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia! Może to i dobrze, że od razu na głęboką wodę, szybciej się oswoisz, szybciej otworzysz umysł i pomysły same się będą pchały, zobaczysz. Z Twoim talentem i zapałem nie może się nie udać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgorzato, dzięki , ale to nie proste. Cholera.

    Holden. Może. Na razie mam tremę i mętlik w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zeruya. TYLKO spokój.
    Ale spać nie daje ;)

    OdpowiedzUsuń