niedziela, 2 maja 2010

... i o czym to ma być, proszę pani ?

Wczoraj spędziłam prawie cały dzień, jeden z moich nielicznych wolnych dni zresztą, w S..
Spędziłam go na wysłuchiwaniu historii, które mnie nigdzie nie zaprowadzą.
A już na pewno nie zaprowadzą mnie bliżej mojego tematu.
Pojechałam do S. rozmawiać z gościem, który wydawał mi się być rozmówcą idealnym : znany mi skądinąd, wolny, gaduła, a na dodatek plotkarz. Cóż z tego , skoro plotkował tylko na swój temat , i nad filiżanką kawy, piwem bezalkoholowym, wreszcie obiadem - wysłuchałam historii jego małżeństwa i kolejnego związku, prawie nie ruszając moich bohaterów ?
Najciekawsze ze spotkania doszło do mnie w drodze powrotnej : zrozumiałam, że on zainteresowany jest tylko sobą, choćby wokół jego antropocentrycznej perspektywy przewalały się wielkie tragedie i małe wojny.
Zainteresowany jest sobą, i ja takich ludzi spotkam wielu.
Zrozumiałam, że mój rozmówca musi mieć w sobie jakąś ciekawość świata, procesów wokół, horyzont szerszy niż własny pokój, żeby usłyszeć coś ważnego.
Wiesz więcej niż ja,
powiedział, i miał rację. Powinnaś mieszkać w tym mieście..
Nie trzeba zaraz mieszkać w mieście, o którym coś się wie. Wystarczy o tym mieście napisać, jeśli jest o czym.
Cały czas szukam osi do swojego go tekstu, i żadne, nawet najbardziej entuzjastyczne opinie kolegów, którzy mój temat znają nie pocieszą mnie, póki sama tej osi nie dotknę.
Jest historia, jest tło, jest tragedia, są bohaterowie - ale gdzie, do cholery, jest ta oś ?

"(...) To profesja, w której traci się masę czasu. siedzi się na lotnisku, oczekując przez tydzień na samolot i myśląc : przyleci - nie przyleci ? Jedzie się do zapadłej dziury i czeka na kogoś: przyjdzie - nie przyjdzie ? Jest to zawód, w którym z punktu widzenie europejskiej racjonalności pracy dochodzi do ogromnego marnotrawstwa czasu. Ale tego nie da się inaczej zrobić. (...)"
R. Kapuściński " Autoportret reportera', s.53

3 komentarze:

  1. ładny ten cytat.

    tak sobie myslę, że może oś sama się pojawi, jak przestaniesz jej szukać? Czasem przecież tak jest, że odnajdujemy to, czego wcale nie szukamy

    z nadzieją na super-oś :)) i pozdrowieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjdzie,wierz mi. Tak jak do mnie przychodzą ostatnio tematy,choć tak długo nie mogłam ich znaleźć i zaczynałam tracić wiarę w to,czego CHCĘ.

    Osi też zresztą szukam, nie wiem którymi okularami spojrzeć na temat: różowymi,ciemnymi,korekcyjnymi plusami wyolbrzymiającymi to,co najciekawsze (albo najbardziej jaskrawe?) albo minusami,które dadzą niezbędny dystans.

    OdpowiedzUsuń
  3. przyszła.
    Ale też i moja tutorka pomogła mi ją zobaczyć.
    Może dobrze czasem przymierzyć cudze okulary, tak na chwilę , dla innej perspektywy ?
    pozdrawiam J. i M.

    OdpowiedzUsuń