niedziela, 18 lipca 2010

wiksa


notatki z podróży

Przyjechaliśmy wieczorem, nocą prawie - zmęczeni, znieczuleni kawą i kilometrami na liczniku, szczęśliwi.
Amsterdam.
Na ulicach kolorowi ludzie oszołomieni imprezą przegranej Holandii w mistrzostwach. Jeszcze kilku w pomarańczowych koszulkach, jeszcze pióropusze i flagi narodowe nad wąskimi uliczkami, jeszcze gromady upalonych dzieciaków przy kawiarnianych stolikach, przenośne pisuary na zaśmieconych ulicach. Zewsząd wylewał się tłum. Barwny, róznoraki, młody, wielu języków, wielu przekonań i ich braku. Tłum etniczny, tubylczy i przyjezdny, w czapkach, przepaskach, kapeluszach, dredach. Na rowerach, pieszo, samochodem.
To miasto nosi znamiona grubej wiksy
, powiedział J. Wiksa, w i k s a, gruba wiksa - obracam to słowo w ustach, słowo obce, szeleszczące, prostackie, trochę groźne, raczej zabawne. Przywodzi na myśl wolność, młodość, bachanalia, niezabawne już rozrywki - `wszystko co kocham` ? Za moich czasów mówiło sie impreza, impra.. Dziś `impreza` brzmi nudnie, jak nudny jest grill z dorosłymi, kolacja z rodzicami, kino po południu. Kiedy jestem z J. i H., kadego dnia odkrywam nowy, wspaniały świat powoływany do życia nowymi słowami : obczaić, ogarnąć, wyhaczyć, biba,maniurka, wiksa. Oni są mi łacznikiem ze światem, którego nie znam ale akceptuję, jak akceptuje się inność nie gorszą, odmienną.
" W pewnym sensie, naturalnie nic nie było już takie jak dawniej. Można mieć pretensje do wojny ( obu wojen) albo do młodzieży, pracujących kobiet, bomby atomowej czy po prostu rządu - ale naprawdę oznaczało to tyle, że człowiek się starzeje(...) " [ Agatha Christie "Zwierciadło pęka w odłamków stos" ]

2 komentarze:

  1. Jak fajnie sobie poczytac o kraju w ktorym sie zyje, z perspektywy rodaka przyjezdzajacego na wakacje... z czasem pewnych rzeczy sie nie zauwaza... jak w zwiazku, innosc staje sie norma.

    OdpowiedzUsuń
  2. pozdrawiam, Izabelo - mieszkasz w kolorowym, innym kraju :) !

    OdpowiedzUsuń