sobota, 26 lutego 2011

świecka tradycja

Sygnał, raz, dwa, trzy- ... odbierze ? Czy znów schowany za wspomnieniami z wczoraj i lekami - lękami na jutro będzie odkładał chwilę rozmowy ?
A jednak. `Nowa świecka tradycja.`- mówi, lekko zdyszany, po trzech sygnałach. `Dawniej czekałem na piątek, bo w trójce był Mann, dziś czekam na piątkowy telefon od ciebie.`
Rozmawiamy, a ja myślę, jaką długą drogę przeszliśmy oboje od zdawkowej wymiany zdań przy konferencyjnym stole w jednym z biurowców. `Proszę się ze mną nie licytować`, powiedział wtedy.`Ja zawsze wygram w konkursie na najstraszniejsze życie`.
Dziś, kiedy mówi, że dzwonię już tylko ja i jeden, który ma gorzej od niego - serce staje mi na chwilę z żalu, by znów ruszyć nerwowym tempem do słuchania.
Tylko tyle mogę - posłuchać.
Tylko tyle umiem.

"Przyjaźń wystrzega się symetrii i handlowej ekwiwalencji.Polega na afirmacji i ufności, a nie na oczekiwaniu,że otrzyma się tyle, ile się da.To osobliwa wymiana, która nie liczy się z oczekiwaniami. (...) Jest szczęśliwym podarunkiem, który nie ma ani ceny, ani ciężaru, jaki można by zważyć i oszacować."
Cezary Wodziński w rozmowie z Aleksandrą Klich

3 komentarze:

  1. Czasem Słuchanie, to tak wiele..

    OdpowiedzUsuń
  2. a wiesz, w tym wywiadzie zwróciłam uwagę dokładnie na ten fragment:) No i na ten o Palikocie :)

    przyjaźń to w gruncie rzeczy trudna sprawa

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudna, ale bez niej nic nie jest niczego warte, bo jesteśmy samotni i niepotrzebni.
    Pozdrawiam, babki.
    m

    OdpowiedzUsuń