poniedziałek, 7 lipca 2008

wczesna godzina

O bezsenności śnię dziś na jawie. Wspominam.Wypieram. Zaprzeczam.
Elizabeth Gilbert w `Jedz, módl sie, kochaj` napisała :
(...) poczułam, jak do mojego mrocznego umysłu przedostaje się odrobina światła. Przestała mnie dręczyć bezsenność. A to był prawdziwy dar, bo kiedy nie możesz spać, nie wyrwiesz się z dołka.. nie ma na to najmniejszej szansy" (...)

A znów Wisława Sz. przynosiła mi pocieszenie we wczesnej godzinie przedświtu:

Wczesna godzina:
Śpię jeszcze,
a tymczasem następują fakty.
Bieleje okno,
szarzeją ciemności,
wydobywa się pokój z niejasnej przestrzeni,
szukają w nim oparcia chwiejne, blade smugi.
(...)Świtają odległości między przedmiotami,
ćwierkają pierwsze błyski
na szklance, na klamce.
Już się nie tylko zdaje, ale całkiem jest
to, co zostało wczoraj przesunięte,
co spadło na podłogę,
co mieści się w ramach.
Jeszcze tylko szczegóły
nie weszły w pole widzenia. (...)

Dzięki więc za Łapacza Snów. Zwłaszcza jeśli ma imię.:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz