Długa i dobra rozmowa teloniczna, i na koniec M* mówi mi :
.. the arc of the moral universe is long, but it bends toward justice.[ Martin Luther KIng ]
*** Łuk moralności wszechświata jest długi, ale zmierza ku sprawiedliwości..
Tak to luźno tłumaczę, ale naprawdę nie oznacza to przecież nic innego jak :
..młyny pańskie mielą powoli..
Obracam to w myślach, w palcach kręcę, słowa podnoszę do uszu, do serca : `młyny pańskie..`
Myślę : TO nie może przecież być jak wyrywanie zębów :
jedynka - kocha
czwórka - lubi
piątka - szanuje..
Jeśli to JEST wyrywanie zębów, jeśli to MA BYĆ wyrywanie zębów, przeciąganie liny, próba ognia, próba sił, win /win , to... no słowo daję.
Ja bym kupił w sklepie, choćby w biedronce.
OdpowiedzUsuń.. no tak, no bo co w koncu :
OdpowiedzUsuń`Money, money, must be funny in a rich man`s world` ..
nieprawdaż ? ;))
Bo widzisz mam wrażenie że nie będzie chleba z tej mąki...
OdpowiedzUsuń.. o, to to to..
OdpowiedzUsuń