niedziela, 7 września 2008

koci koci łapki





W jednym mieszkaniu zamieszkały sobie raz trzy kotki.

Jedna była Czarna.

Druga była w Łatki.

Trzecia była Nowa i w gościach.

Nowa chciała się poczuć jak u siebie, więc zrobiła siku na środku pokoju.

Czarna zjadła od razu całe żarcie Nowej i zwymiotowała. Na środku pokoju.

Nowa weszła do szafy z porcelaną i stłukła talerz. W szafie.

Łatka siedziała przed szafą i warczała, wiec Nowa bała się wyjść.

Łatka była zazdrosna o Nową i ugryzła z zazdrości Panią jak Nowa chciała zasnąć u Pani w łóżku.

W rezultacie nikt nie zasnął :

Pani - bo ją bolał palec i całkiem się już obudziła.

Nowa - bo uciekła pod łóżko.

Łatka - bo się obraziła na Panią.

Czarna - bo ją bolał brzuch po żarciu Nowej i była głodna.

Rozłazi się to to po domu jak pluskwy po ciepłym.

Bez przerwy ktoś na kogoś warczy, fuka, jeży ogon, stroszy grzbiet, nie dopuszcza do miski, korzysta z kuwety, wymiotuje na łóżko, wchodzi do szafy. Po podłodze fruwają kule kłaków i resztki kocich zabawek, o które toczy się nieustanna walka.

Koci koci łapki.

Czy ja może kiedyś mówiłam, że lubię zwierzęta ?

A zwłaszcza koty ? I zwłaszcza na brzuszku ?

3 komentarze:

  1. Myślami jestem z Tobą ;-) Z czasem bedzie lepiej, chyba ze Nowa nie zostanie na długo, to wtedy nie zdążą sie dogadac. U mnie jakby zmierza ku lepszemu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowa nie odpuszcza, dzielna jak dzielnicowa : walczy równo ze starszymi, i .. jak się przyzwyczają to ona akurat wróci do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chętnie Nową oddam...raz na jakiś czas;)

    OdpowiedzUsuń