czwartek, 2 października 2008
te co skaczą i pływają
Dziś Światowy Dzień Zwierząt Hodowlanych.
Też mi się coś tak wydawało z rana, że jakby na coś czekały.
Budzik zadzwonił punktualnie o piątej, już miałam zakląć szpetnie i przewrócić się na drugi boczek, kiedy poczułam, że ktoś na mnie w ciemności patrzy.
Z wyrzutem jakby. Z oczekiwaniem .
Duszne powietrzu sypialni drżało od niewypowiedzianych emocji.
Ktoś zamlaskał. Ktoś ziewnął, pokazując białe , ostre igiełki zębów.
Na poduszce obok zobaczyłam odgnieciony ślad zwiniętego w kłębek ciepłego ciałka i wyściółkę z futra .Wyciągnięte łapki ugniatały moją kołdrę. Komplet kolejnych czterech łapek gniewnie zatupotał o podłogę. Coś zaszurało przy drzwiach, z szafki potoczył się na podłogę kolczyk i ostre pazurki szybko wciągnęły go pod łóżko.
Wstawaj leniu ! Miski puste ! - zadźwięczał bezgłośny rozkaz w ciemnym pokoju.
Ciekawe co JA od nich dostanę na Dzień Kobiet?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O bosze, to dzis dzien zwierzat? ;-( a ja poza domem, chlip chlip, ni moglam celebrowac z moimi złymi potworami chlip chlip.
OdpowiedzUsuń.. ale HODOWLANYCH, więc może się nie kapną i ujdzie Ci płazem ( .. znaczy : kotem ;))
OdpowiedzUsuń