niedziela, 2 listopada 2008

marność, czyli 0.75 l



Jestem mniej warta niż butelka wina.
Cóż z tego, że miało dojrzewać, że cenne, niezwykłe, wyjątkowe ?
Zerosiedemdziesiątpięć litra czerwonego płynu, z zerwanych gdzieś daleko krzaczków, które pewnie już nie kwitną i nie owocują. Czerwony, mętny płyn wlany do szklanego naczynia i zamknięty na kilka lat.
A ja ?
Mam ręce stopy, i całą tę resztę, jak pisała Poświatowska.
Mam myśli, uczucia, wspomnienia.
Przeszłam kilometrów setki, przejechałam prawie milion, wciągnęłam w płuca tysiące metrów sześciennych tlenu, oddałam, tyleż samo dwutlenku węgla.
Przez moją głowę przebiegły tryliony myśli.
Odkąd posiadłam umiejętność pisania - zapisałam tomy papieru literkami,
Odkąd literki złożyłam w słowa - przeczytałam biblioteki.
Z moich oczu wypłynęły kaskady łez.
Śmiałam się tak często i tak serdecznie, że nie mogę tego zliczyć.
Podjęłam miliony decyzji złych, i drugie tyle właściwych.
Poznałam ludzi - pokochałam wielu, znienawidziłam innych, niektórzy pozostali mi obojętni.
Żyłam i żyję życiem zgoła odmiennym niż zerosiedemdziesiątpięć litra czerwonego płynu, zamkniętego w ciemnej butelce.
Dziś, po szesnastu latach, słyszę :
`Jak mogłaś wypic moje wino !? Wstyd mi za ciebie !`
A mnie za ciebie, mnie za ciebie.


[ Pochwała złego o sobie mniemania]

Wisława Szymborska

Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia
Skrupuły obce są czarnej panterze.
Nie wątpią o słuszności czynów swych piranie.
Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń.
Samokrytyczny szakal nie istnieje,
szarańcza, aligator, trychnina i giez
żyją, jak żyją i rade są z tego.
Sto kilogramów waży serce orki,
ale pod innym względem lekkie jest.
Nic bardziej zwierzęcego,
niż czyste sumienie
na trzeciej planecie Słońca.

4 komentarze:

  1. Hihihi... i tak się dziwię że tyle czasu wytrzymałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wino było takie sobie, żeby nie powiedzieć słabe??...

    OdpowiedzUsuń
  3. ... a czy to ma znaczenie, jakie było wino ?

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ma znaczenia, żadnego...chętnie mu dałbym wino "marki" (patykiem pisane)...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń