wtorek, 4 listopada 2008

strzeż się tych miejsc


Mieszkam w strasznej dzielnicy.
A może należałoby powiedzieć: n a strasznej dzielni.
Na dzielni mieszka się tak, jak się chodzi n a stołówkę.
Albo n a rajstopach się wychodzi.
Albo n a szlafroku tylko.


(...)Tu nie wolno głośno śmiać się, i za dobre mieć ubranie .
Strzeż się.

Tutaj ludzie złych profesji mają swoje oceany

śmierć im podpowiada przyszłość,
i co noc co noc z nich drwi.(..)" Lech Janerka

Wracałam dziś do domu wieczorem, po wyboistej, szutrowej drodze, która jak zużyta, zmęczona cienkościenna żyła na przedramieniu narkomana łączy swoją plugawą obecnością kawałek ulicy z kawałkiem naszego Nowego Osiedla.
Ta droga nigdy nie będzie zrobiona: od trzech długich lat asfalt kończy się nagle, aby po dwustu wyboistych metrach - znów zmienić się w drogę Osiedla.
To Ziemia Niczyja na bezładnym archipelagu bloków, bloczków, balkonów, sklepików z piwem, przepełnionych śmietników i chaszczy.
Ziemię Niczyją otaczają biedadomki, z gołębiami hodowanymi na zapadniętych, pokrytych papą dachach, kradzionymi rowerami na klepiskach podwórek i krzywicznymi dziećmi w wełnianych czapkach o każdej porze roku.
W gęstwinie krzaków i rozpasanych chwastów mieszkają zużyte pralki i pęknięte sedesy, papierowe kartony, butelki i telewizory. Tu nikt nie segreguje odpadów, wyliniały trawnik z krzywą huśtawką i zasikaną przez koty piaskownicą jest naszym małym disnejlendem.
W czasie Mundialu na kilkudziesięciu okolicznych balkonach łopoczą biało-czerwone flagi: tu każdy honorowy obywatel jest patriotycznym kibicem Kubicy i Małysza, choć jedynym jego sportem jest runda w wadze lekkiej ze swoją żoną, rzut w dal swoim dzieckiem, lub wysiłek zmiany kanałów z Eurosport na POLSAT.
Na betonowych wzmocnieniach skarpy wokól Osiedla wypisane są stygmaty biedy i nieudanego życia : Arka Pany, CHWDP, kurwa, głowy ludzi- psów w cierniowych koronach i klubowych koszulkach w pasy. Pokraczne pseudografitti - jak grzyb na murze, jak pleśn, jak brud, jak ohyda, jak beznadziejna egzystencja, wymiociny bezmyślności.

Wracałam dziś wieczorem do domu , tą moją Ziemią Niczyją. Na betonowych płytach, wprost pod kołami samochodu leżał człowiek. Nieprzytomnie pijany. Wokół tłum gapiów, ktos dzwonił po karetkę, ktoś się przyglądał na spacerze z psem.
W zeszłym tygodniu MC* zrobił zdjęcia spalonego samochodu na pobliskim parkingu. W zwęglonych szczątkach bagażnika tkwił silnik od audi. Do dziś spalony wrak tam stoi , tuż przy całodobowym monopolowym- nie ma nikogo, kto c h c i a ł b y go zabrać, choć pewnie znalazłby się ktoś, kto m ó g ł b y to zrobić.
Komu by na tym zależało. Dla kogo miałoby to jakiekolwiek znaczenie.
Strzeż się tych miejsc.
Wracam do domu, po dniu przepełnionym pracą.
Parkuję auto,wjeżdżam windą na szóste piętro, z którego widać czterdzieści trzy identyczne bloki.
Zamykam drzwi, zdejmuję buty, odkładam klucze, myję ręce, karmię koty, szykuję kolację, rozmawiam z Najmilszymi, odpoczywam.
Włączam laptopa i zaczynam :
`Mieszkam w strasznej dzielnicy..`

6 komentarzy:

  1. Janerka pisał o wrocławskim "trókącie bermudzkim " pomiędzy dworcem PKP a al. Krakowską i Odrą...
    Twoja dzielnia jest innego rodzaju złym miejscem...nie lubię tej dzielnicy podobnie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to planowanie w 3city leży... i to najlepszy tego przykład.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mocne. Pachnie Orunią albo New Portem, ale domyslam sie ze to jakas Gdynia? Bo przeciez nie Sopot, z którym, mam wrażenie, też masz cos wspólnego, Alejo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pustki Cisowskie malownicze moje ;)), odcinam fale do przeprowadzki, ale jeszcze rok.. jak się uda. Rok nie wyrok, jak to sie mowi na dzielnicy. :))

    OdpowiedzUsuń
  5. A gdzie mieszkasz? :)

    pozdrawiam
    yours

    OdpowiedzUsuń
  6. w 3city, czyż i tu nie ma strasznych miejsc .? :) pozdrawiam , yours :)

    OdpowiedzUsuń