piątek, 7 listopada 2008

z satysfakcji zbroja


Pisałam onegdaj, jak bardzo juz nie mogę z nimi pracować.
Jednak darzy się czasem taki czas, gdy dystans maleje, podpieram się umiejętnościami, cierpliwość zakładam jak zbroję, doświadczenie rzucam sobie jak koło ratunkowe i nagle trudności w komunikacji rozchodzą się jak kręgi na wodzie, zostawiając gładką taflę porozumienia i współpracy.

Wnętrze ostatnio projektowane zaczyna układać się już w głowie, kolejne długie rozmowy sprawiają, ze zaczynam w nim mieszkać, chodzić, siadać, chwytam za klamki nieistniejących drzwi, kładę się na wielu łóżkach, zapalam nad głową cudze lampy, sprawdzam prysznic , zaglądam do szaf.
I choć nigdy tego nie robiłam - gram w mojej głowie w grę komputerową : zaludniam dom nowymi bytami, nadaję formom im kształty , faktury, cechy imiona, kolory.
Ostatnio klient powiedział mi : `Wie pani, jak w projektowaniu domu jest jakikolwiek konflikt, to już jest źle. Tak nie może być. Z tego trzeba mieć frajdę.`
On miał rację. Trzeba mieć z tego frajdę.
I ja ją mam. Mimo całego tego zmęczenia,wstawania o świcie, natłoku myśli i telefonów, bólu głowy i tyłka na naradach - nadal ją mam.

źródło fotki : archiwum allcon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz