sobota, 28 marca 2009

cicho

Jestem niesłyszalna. Mogę się jednak zobaczyć przez dźwiękoszczelną szybę.

Jem, piję, czasem śpię, pracuję , czytam, piszę.

Poruszam ustami, więc chyba mówię.

Może się jednak zdarzyć , że przez szybę przechodzi jakiś dźwięk. Wysiadam z samochodu, bib_bip naciskam alarm. Pospieszny ruch ręki i na ulicę wysypuje mi się brzdęk_brzdęk zawartość torebki. Zbieram po kolei z asfaltu : klucze do biura, klucze do domu, klucze do taty, dwie szminki, puderniczka, kwit za paliwo, awizo,czerwony notes moleskine , trzy cienkopisy. Upycham to niezgrabnie i słyszę swoje myśli : kiedy nareszcie nauczysz się być uważna, jak te wszystkie zwinne, zręczne ,uporządkowane? Kiedy uda ci się wyjść z tego auta nie wywalając wszystkiego na ulicę ?

Klik_klik moje obcasy po schodach w górę, na pierwsze piętro.Zgrzyta mój klucz w zamku i zaczynam swój co_dzień. Nie , nie ta łyżeczka, nie ten kubek nie tak, popraw to, nie tak jak poprawiasz, zamień, zamieniasz nie na to.

Na jedno banalne śniadanie potrzeba mi około sześciu kursów.Po drodze z pokoju do kuchni wraz z brudnymi kubkami zabieram na tacę smutki, połykam, nie słodzę- czuję ich gorzki smak. Spieszę się, bo znów wystygnie ta kawa, i będę musiała biec po kolejną, a zanim i ją przyniosę - nastanie czas herbaty.

W pustych pokojach stuk_stuk stukają moje kroki.

Odkręcam kran nad brudnymi talerzami gotowymi do zmywania i słyszę jak zimna woda kap_kap spada do zlewu i rozmazuje mi pod powiekami wspomnienia z dzieciństwa.

W końcu wychodzę z tego mieszkania na pierwszym piętrze, klik_klik obcasy stukają w dól po schodach, naciskam bip_bip przycisk alarmu, wsiadam do samochodu, na siedzenie rzucam torebkę.

Jutro tu wrócę, i znów zadźwięczy łyżeczka odłożona na spodek moją niezdarną ręką.

Ja jestem niesłyszalna.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz