piątek, 25 września 2009

Slowblogging ?

Pamiętam naukę jazdy na rowerze.
Miałam może sześć lat, a starsza Siostra uczyła nas, bliźniaków, tej miejskiej woltyżerki, biegając za nami po wielkim parku nad morzem, krzycząc : uważaj, uważaj, nie tam, gdzie jedziesz ?!, a my z bratem , pewni jej o sześć lat starszej ręki pedałowaliśmy na oślep, z poczuciem, że ktoś mocno trzyma kij przytwierdzony za siodełkiem składaka Wigry 3.
Było nas dwoje, a siostrze zwykle brakowało jednej ręki, aby trzymać jednocześnie dwa rowery. Pamiętam do dziś lęk, kiedy obejrzałam się za siebie i zobaczyłam, że wiozę za sobą tylko kij, a na jego końcu nie ma siostry. Czuję pieczenie stłuczonego kolana, kiedy ten lęk przed samodzielnością kazał mi wjechać na zbyt wysoki krawężnik.
Brak pewności, że ktoś złapie cię przy upadku jest upadkiem bolesnym.
Podobno jazdy na rowerze nie można zapomnieć. Nieważne, jak długo nie dosiadasz jednośladu - w chwilę po wznowieniu akcji - jesteś mistrzem. Mówią też , że nie zapomina się jazdy konno, pływania i szachów. Tak mówią.
Mówią, że tylko na chwilę wahasz się, a potem skaczesz, wsiadasz, płyniesz i twój umysł, a za nim mięśnie z każdym skurczem przypominają sobie sekwencję dobrze znanych ruchów. Zapominasz o czasie, kiedy tego nie robiłeś i dajesz.. Tak mówią.
Ale czy tak samo jest z pisaniem ?
Czy uczucia takoż płynnie stroją się w sekwencje gładkich, lśniących słów, jeśli nie mierzysz codziennie nowej dla nich sukni ? Czy nie rdzewieją ci zwroty, czy na półce twojej wyobraźni nie odkłada się kurz, czy strach przed niezręcznością języka nie hamuje twojej interpunkcji ? Poszukiwanie skojarzeń, wymiana myśli z migoczącym kursorem, odgadywanie znaczeń, łapanie za słówka, tamowanie słowotoku, konserwacja treści, nawlekanie liter alfabetu na słowa ... One wszystkie wołają o uwagę, wysiłek, rozczarowanie i z tym rozczarowaniem walkę.
Czy tak łatwo otworzę znów Magazyn, jeśli na jego drzwiach powieszę zardzewiałą kłódkę lenistwa ?


* ten post dedykuję Idze, w podziękowaniu za przywołanie mnie do porządku.

2 komentarze:

  1. konstrukcyjny majstersztyk!
    jestem absolutnie absolutnie kontent!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, jak ja lubię Ciebie czytać.... szkoda, że jesteś tak zajęta i często Ciebie (mi) brakuję!!!!!!!!!!!!


    kurde!

    OdpowiedzUsuń