środa, 17 marca 2010

17.03.2010.

"Kiedyś (... ) pojęcia "forma" i "prawda" wymawiano jednym tchem. Nie ma prawdy bez adekwatnej formy. Bez formy są tylko bezkształtne plamy zamiast obrazów, bełkot zamiast literatury, YouTube zamiast kina, zapis z dyktafonu zamiast reportażu. Roland Barthes obśmiewał kiedyś pewien mit nowoczesności: źle piszę, więc dobrze myślę. Czasami mam wrażenie, że ten mit jest ciągle żywy i obecny w zarzutach krytyków reportażu. Tak jakby o tym, że autor nie kłamie, najlepiej świadczył brak talentu kompensowany poczuciem wyższości i wiarą w wyłączny dostęp do prawdy.

Oczywiście z formą trzeba bardzo ostrożnie. Istnieje pokusa, by pod jakimś formalnym pióropuszem ukryć niedozbierany materiał, lenistwo, tchórzostwo w zadawaniu bohaterom trudnych pytań, ignorancję. Żeby prawdę podkolorować. Ale wtedy nawet forma zaczyna krzyczeć: kłamię!"

Paweł Goźliński "Życie na bombie", 08.03.2010
Debata o książce "Kapuściński non-fiction".

1 komentarz:

  1. To pozostaje tylko mieć nadzieję, że uda Ci się w tej formie upichcić coś gorącego :)

    OdpowiedzUsuń