środa, 21 kwietnia 2010

..stylem panowie, stylem !

Które zdanie wybierzecie? :

1. Poznali się w pracy.
2. Poznali się w fabryce.
3. Poznali się w wytwórni fortepianów, gdzie razem pracowali.
4. Poznali się przy polerowaniu klawiszy.

Dla zainteresowanych kondycją reportażu odsyłam do Mariusza Szczygła ..

8 komentarzy:

  1. wybieram opcję nr 3
    czy to coś znaczy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybory znaczą o stylu, w jakim chcemy opowiedzieć historię. Ja wybrałabym : "poznali się przy polerowaniu klawiszy".. Styl opowiadania jednak każdy ma swój,to rzecz oczywista, i na szczęście !
    W przywoływanym pzreze mnie linku MSz o tym własnie pisze..
    Ja np lubię czytać opowiadania pisane w twoim stylu. :),
    Serdecznie Cie pozdrawiam ,

    OdpowiedzUsuń
  3. o, ciekawe, ja też za polerowaniem klawiszy, chociaż poznać się fabryce fortepianów (fabryce?)też byłoby ok. Ale "gdzie razem pracowali", wyrzucić lub podać wiadomość później, czy będziesz tu pisać takie intrygujące rzeczy? będę zaglądać co chwila:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bohaterowie tej historii poznali się w pracy 21 września 2007 roku. On młody stażysta w dziale utrzymania czystości. Ona obdarzona artystyczną dusza i brakiem skrupułów stroicielka fortepianów. Ich brzemienne w skutkach spotkanie w hali produktów gotowych było z oczywistych powodów nieuniknione i tylko szereg zbiegów okoliczności sprawił, ze doszło do niego dopiero w ostatnim dniu działania wytworni fortepianów Calisia. Jesień była piękna tego rok. Promienie słońca przenikały brudne szyby magazynu kładąc pastelową smugę światła na klawiaturze pianina typ CalPp-4/2007.......... MASZ RACJE to kwestia wyboru

    OdpowiedzUsuń
  5. :) czasami chciałabym się zapuścić głębiej, stąd naiwne zapytanie.
    Szczygła przeczytałam i nawet zrozumiałam :-)
    To zadziwiajzące uczucie - wiedzieć, że ktoś czyta i podoba mu się to, co czyta :)
    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  6. @Szara Mysz, aż mnie korci, słuchaj :
    a gdyby tak "brzemienne w skutkach" zamienić na "brzmiące skutkiem..", tak dla, ot tak, żartu językowego.
    Wtedy wszystkie skutki ich spotkania wybrzmią nam na polerowanych klawiszach..
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehehe zaśmiał się szara mysz rubasznie. Jasne że tak jest lepiej!!
    Droga Alejo dziękuje. Niezamierzenie (??) zwróciłaś moją uwagę na INNE możliwości. To dzięki tobie zauważyłem, ze w domu marnuje sie pianino.
    Chyba się w tobie zakocham!!!
    (mam nadzieje, ze tym niekontrolowanym wybuchem uczuć nie naruszyłem etykiety bloga) !نراكم قريبا!

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha, zasmiała się Alejadrzew dźwięcznie, i wdzięcząc się do swego odbicia w wypolerowanych klawiszach zafrasowała się z deczko :
    oh,oh, chyba się we mnie nie zakocha ?!, co wtedy z etykietą ?! Przec widnieje na niej data 21/09/ 2007 ..

    OdpowiedzUsuń