środa, 26 maja 2010

27 pytań

(... )Pierwszy zerwał się z miejsca na pytanie prowadzącego o chętnych do wywiadu.

Szybki, młody człowiek , którego rozsadza energia i chęć rozmowy. Śniady, czarne włosy mocno zaczesane na żel , wydaje się być bardzo sprawny fizycznie. W rozmowie wyznał, że jego największym marzeniem zawodowym jest służba w Straży Pożarnej lub brygadzie antyterrorystycznej. Widzi siebie w akcji, wyciągającego ludzi z płomieni, broniącego cywili w zagrożeniu, walczącego. Na razie ćwiczy , żeby poprawić swoje testy sprawnościowe.

Specjalnie dla mnie przyjechał spod Trójmiasta i chciał podarować mi tyle czasu, ile tylko będę potrzebowała. A najlepiej więcej.

Mówi dużo, chętnie, w długich dygresjach odbiega od tematu, uśmiecha się, żywo gestykuluje.

Od pięciu tygodni członek Młodych Partii X.
(..)



... chciałam chociaż zacząć, no i okropnie się wkopałam. Zamiast jak pan Bóg i dobry zwyczaj nakazują pisać ciurkiem odpowiedzi na 27 pytań z ułożonego kanonu i klucza, pod pytaniami te odpowiedzi pisać, grzecznie, pilnie i na temat, ja sobie musiałam utrudnić. Nie kombinowałam. Przesłuchałam ponad dwugodzinne nagranie , zajrzałam w notatki, i napisałam tekst. Jak głupek ostatni - w trzeciej osobie :

`Pan R. to, pan R. tamto, zauważył, zrozumiał, pamiętał, widział, uścisnął, zaś u teściowej duchowość całkowicie wyparta jest przez materializm..`

O żesz. I teraz , świt za oknem, dzień nowy wstaje w ojczyźnie, a ja zamieniam pracowicie na pierwszą osobę.

`Zauważyłem, zrozumiałem, pojechałem, widziałem, uścisnąłem.. `Przynajmniej u teściowej bez zmian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz