poniedziałek, 6 września 2010

inkubator

Czekam na nią co roku jak dziecko na prezent w nadziei, że ten, który dostanę będzie niespodzianką. Nabieram się niezmiennie na własne fantazje : kupię ciepły sweter, opatulę się jego miękkością i usiądę w październikowym słońcu, żeby pisać, czytać, patrzeć.Sweter zwykle chowam pod kurtką, pisanie i czytanie najlepiej idzie mi w łóżku pod kołdrą a patrzeć na ludzi uciekających przed tym, co leci z nieba - żal.
A jednak.
A jednak jesienią zdarzają mi się cuda. Tylko ta pora roku wydaje się mi cudowną sceną, na której każda sztuka warta jest wystawienia. Jesienią myślę o tym, co przede mną, co mi się zdarzyć może i zawsze się zdarza. Jest w jesieni zasypianie, kojenie zmysłów, które drzemią na przebudzenie za kilka miesięcy, jest w niej inkubator uczuć, dojrzałość, spełnienie. Magia.
To jesienią dwukrotnie byłam w ciąży.
Choć minęło już tyle lat ciągle pamiętam zapach liści w parkowej alejce, mój zielony sweter kupiony za wypracowane w szwedzkich szpitalach dolary, grube rajstopy najmodniejsze w latach dziewięćdziesiątych, i płaskie, tanie buty które na ozłoconej liśćmi alejce wystukiwały radośnie rytm wyniku z laboratorium : graviditas. Jesienią rosło we mnie nowe życie, i choć wczesnym latem opuszczało mnie i szło własną drogą, nigdy nie zapomniałam zapachu liści, koloru światła i zimnego wiatru, który chłodził moje rozpalone szczęściem policzki jak czuły okład.
Będzie ciemno, zimno, deszczowo, ohydnie. Będzie.
Będzie depresyjnie, nieprzytulnie, nago, bez perspektyw. Będzie.
Przyjdzie długo czekać na słońce, jasność, ciepło, wieczory przy winie i bikini na plaży. Przyjdzie.
Dzień zacznie się o 8mej, żeby skończyć się o 15tej. Bez wątpienia.
A jednak czekam na nią. Na jesień.

4 komentarze:

  1. Bardzo mi z Tobą po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest w Twoich słowach tak piękna i głęboka mądrość, że aż przystanęłam.

    Pozdrawiam z zamyślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :)

    aż się zaczęłam usmiechać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hah, dobrze, że chociaz Ty czekas,z ja sie jakos nie mogę do jesieni przekonać. Ciągle żałuje lata...

    OdpowiedzUsuń