niedziela, 28 czerwca 2009

My, Hunowie

Hodujemy brzydotę. Przez prawie pół wieku jak grzybem zarośliśmy brzydkimi meblami, ściankami, pawlaczami , kiepską boazerią, tandetą, pokracznością. Komunizm ze swoim obrzydliwym prostactwem wlazł pod strzechy naszych mieszkań i nadal tam siedzi. w meblach, w bibelotach, w brzydocie. Pod strzechy przecież, nie pod sztukaterią zdobione sufity kamienic, choć my nie z roli, ale z woli...
A jednak woli, odwagi, umiejętności zabrakło, by w tych siermiężno-plastikowych, biednych czasach zachować to, jak nas wychowano. Próbowano wychować.
Historyczny podział wnętrza już od lat nieczytelny pod chaosem pawlaczy i nadbudówek. Piękne drzwi zamalowane, lub - co gorsza - ogołocone z farby. Parkiety zmatowiały pod sztucznym dywanem z Domu Towarowego. Drzwiczki zielonego pieca rozpycha elektryczna grzałka. Lampa chwieje się na haku wbitym jak cierń w zdobienia sufitu. Boazeria lśni politurą jak łańcuch wołu u karety. Homo barbarus.
Bezkarnie , bezrefleksyjnie zbieramy śmieci. Zakurzone pamiątki z dawno zapomnianych wakacji, koperty z życzeniami od ludzi, których nie tylko twarz już nam obca, zapłacone rachunki, kulawe półki które już nigdzie nie zawisną, skancerowane talerzyki bez miejsca przy stole. Wszystko ważne, wszystko nam potrzebne, na wszystkim z buta, brutalnie odciskamy swój ślad.
Po co ? Dlaczego ? Dla kogo ? Co potem z górą śmiecia, kiedy jedna nam za mało i postanowimy usypać następną ? Czy plastiki zasilą oceany , drewno wróci do lasów, stłuczona żarówka zaświeci nad stołem , makulatura zamieni się w pachnącą żywicą sosnę ?
Oto dumny człowiek zbieracz. Homo collectus.

*******

Wygarnęliśmy juz dziewięć ton. Dziewięć ton do przemiału. Dziewięć ton ciężaru na wysypisku osobiście dołożyłam na ten przeładowany już wóz Ziemi.
Po całym dniu ściągam brudne rękawiczki, rzucam je do kosza, staję w pustych pokojach i słucham jak dom oddycha. Sprzątanie sprawia mu wreszcie ulgę.

4 komentarze:

  1. znakomicie napisane!!
    Zgadzam się z każdym slowem, chorujemy na brzydotę, bo nie chce nam się inaczej.

    A dziadek- nawet nie wiedziałam, komu zawdzięczć ten podział, a tu proszę :)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. ..w słowach ? W głowie, w głowie trzeba posprzątać ;)) Prawie mi się udaje ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, Dziadkowi miło zapewne :)
    Jak na te trudne czasy mu współczesne był nie tylko znakomitym pediatrą , ale i społecznikiem :) Pozdrawiam,Joanno.

    OdpowiedzUsuń